Na wstępie powinniśmy zadać sobie pytanie, co jest przyczyną niepożądanego zachowania. Za takie zachowanie zawsze odpowiadają emocje. Przyczyn może być kilka:
- pies jest podekscytowany i rozradowany na widok innego psa, chce jak najszybciej wejść z nim w interakcję. Takie zachowanie może być reakcją na wszystkie napotykane psy lub tylko w stosunku do konkretnych osobników. Takie zachowanie nie jest niczym nieprawidłowym u szczeniaków. Szczeniaki są jeszcze dość niesforne, otwarte na nowe znajomości, nie zdające sobie sprawy z psiego savoir vivre, wszystko je interesuje, poznają dopiero świat. W stadzie wolno żyjących psów szczeniak szybko zostałby nauczony psiej etykiety. Przyjmując szczeniaka, to my przejmujemy odpowiedzialność. Musimy wiedzieć, że w psim świecie maluchy mają u dorosłych psów taryfę ulgową, która w wieku nastoletnim (czyli od ok 6-7 miesiąca życia), się kończy, dlatego to nasza rola, aby z pomocą innych psów nauczyć naszego milusińskiego dobrych manier.
- pies jest w emocjach, bo jest po treningu lub innych fascynujących, ale pobudzających go aktywnościach: zabawie szarpakiem, aportowaniu itd. Jest rozradowany i dlatego chce wciągnąć w zabawę inne psy.
- pies jest samcem, hormony w nim buzują, ciągnie i ekscytuje się w stosunku do innych samców, konkurentów lub do samic w okresie około cieczkowym. Takie zachowania nie są obserwowane ani wewnątrz stad wolno żyjących ani pomiędzy osobnikami różnych stad, nawet w trakcie okresu rozrodczego.
- pies się boi innych psów, czuje się bardzo niekomfortowo, dystans między nim a innym psem jest za mały.
Czego nie robić? Często w takich sytuacjach na forach radzą, aby w pierwszej kolejności skupiać uwagę psa na sobie, a następnie wydać polecenie np. siad! Taka propozycja niesie za sobą pewne niebezpieczeństwa. Po pierwsze jeśli skupiamy psa na sobie, zanim zauważy obiekt, stosujemy wówczas tzw. zaciemnianie, pies nie zwraca uwagi na obiekt, bo go zwyczajnie nie zauważył, dlatego niczego się nie uczy. Po drugie, jeśli każemy psu siedzieć, on nadal jest napięty, nie zmienia to emocji psa, i ogromna szansa, że gdy nas nie będzie, pies zachowa się tak jak sam będzie chciał, czyli podbiegnie do innego psa. Odradzam również puszczanie psa dla tzw. „świętego spokoju”, w przyszłości możemy wpędzić zarówno siebie jak i psy w kłopoty.
Idealna sytuacja, to uczenie pożądanych zachowań już od szczeniaka. Zanim dojedzie do kontaktu, idziemy najpierw w odległości kilkunastu metrów za innym psem, tak aby pies najpierw skupił się na poznaniu „kumpla” pośrednio poprzez zapach, następnie idziemy równolegle, możemy też zmieniać, dostosowywać konfiguracje do sytuacji, a na sam koniec spokojnie zmniejszamy dystans między psiakami, aż do przywitania się, bacząc czy oba psy są na przywitanie gotowe. Gdy nauczymy szczeniaka takiego schematu, w przyszłości nie będziemy mieli większych problemów z nadmierną ekscytacją na widok innych psów. Jeśli naukę zaczynamy z dorosłym psem lub psem który się boi, musimy czas spaceru do kontaktu i odległości między psami dostosować indywidualnie. W przypadku nr 3 być może behawiorysta zaleci kastrację. Pamiętajmy, psy które się nie znają, nie mają ze sobą bliskiej relacji przyjacielskiej, nie powinny witać się lub być witane szybkim podbiegnięciem na wprost. Każde witanie się z nieznanym lub mało znanym psem, jest mniej lub bardziej stresujące. Za wszelką cenę unikajmy sytuacji, w której w jednym czasie do jednego osobnika podchodzą dwa psy, to nawet u pewnych siebie psów jest sporym dyskomfortem. Zalecam, aby w każdym przypadku nauczyć się zasad, nawyków i rozpoznawania emocji zarówno naszego jak i witanych psów, pod kontrolą behawiorysty. Istotne jest, że behawiorysta dobierze na zajęcia psy o konkretnych pożądanych predyspozycjach oraz zadba o „czyste emocjonalnie” miejsce.
W psim przedszkolu w mojej Akademii zajęcia rozpoczynają się w związku z powyższym i kończą spacerem w odległości dla wyciszenia emocji. Zarówno właściciele jak i pieski, uczą się schematów, nabierają nawyków w zachowaniu, czują się bezpiecznie.